Opublikowany przez: Grześ 2011-01-13 23:23:58
Sari to po prostu pięcioipółmetrowej długości płat tkaniny bez szwów, zamków błyskawicznych, guzików, haftek czy zatrzasków. Jest strojem na każdą okazję.
Docenia się szczególnie końcową część sari, zwaną pallav lub pallu, które nosi się zwykle przewieszone z wdziękiem przez ramię. Można je narzucić na ramiona, gdy jest zimno albo gdy jest to podyktowane skromnością, albo używać go za nakrycie głowy. Będąc częścią sukni, pallav zawsze jest pod ręką i dlatego w razie potrzeby przydaje się do trzymania garnka albo jako ręcznik, chociaż trzeba pamiętać, że używanie go zbyt blisko pieca jest niebezpieczne.
Sari są najróżniejsze, jeśli chodzi o rodzaj materiału, kolory i wzory. Wykonuje się je z ręcznie tkanej bawełny, gładkiego poliesteru lub wzorzystego jedwabiu. Mają wzory w kwiaty, paski, kratę zwykłą albo szkocką, czy też wzory geometryczne — każdy deseń, jaki tylko można sobie wyobrazić. Niektóre bywają proste i skromne, ale wyjątkowo piękne są sari wkładane z okazji ślubu — często jaskrawo czerwone i bogato zdobione złotą nitką.
Jakąż fascynującą odmianę może mieć kobieta zakładając sari przy wyjątkowej okazji! Jeśli jednak tam, gdzie mieszkasz, żaden sklep nie prowadzi takiej sprzedaży, to do zrobienia sari możesz wykorzystać jakiś lekki materiał dostępny w zwykłym sklepie tekstylnym. Będzie potrzebny płat tkaniny przynajmniej 5,5 m długi i około 1,2 m szeroki. Jeżeli jesteś wysoka, kup o kilka centymetrów szerszy, bo wtedy będzie więcej materiału na spódnicę, żeby go założyć wokół talii. Dobry będzie każdy kolor i wzór, w którym jest Ci do twarzy, ale szczególnie atrakcyjnie wygląda wykończenie lamówką.
Potrzeba jeszcze tylko dwóch rzeczy; sięgającej kostek półhalki ze sznurem albo pasem do ściągnięcia w talii oraz czoli — krótkiej, dobrze dopasowanej bluzki. Obie części powinny kolorystycznie pasować do sari. Ponieważ czoli pozostawia odkrytą górną część przepony brzusznej, skromność nakazuje, by bluzka nie była za krótka i nie miała zbyt głębokiego dekoltu. Może zechcesz sama uszyć sobie czoli. Jeśli nie, włóż jakąkolwiek bluzkę lub górę innego stroju z okrągłym wycięciem wokół szyi i niezbyt luźnymi rękawami.
Gdy już masz na sobie czoli i półhalkę (ściągniętą w talii dość silnie, ale nie za mocno), możesz zacząć się uczyć sztuki układania sari. Najbardziej pomogłaby Ci w tym jakaś znajoma Hinduska, ale możesz też poprosić o pomoc którąś koleżankę. Nie bój się tej masy materiału. Jeśli masz duże lustro, trochę cierpliwości i sporo czasu, szybko się tego nauczysz. Pomogą ci w tym zamieszczone tu zdjęcia.
http://india-dreams.blog.onet.pl/Sari,2,ID160113713,n
Gdybyś nie była zadowolona z efektu przy pierwszej próbie, zacznij jeszcze raz od samego początku. Na koniec uzupełnij kreację stosowną biżuterią, jak to czynią kobiety w Indiach.
Teraz przejrzyj się w lustrze, aby ocenić, jak ten strój cię przeobraził. Ponoś go przez jakiś czas, żeby się do niego przyzwyczaić. I nie dziw się, gdy usłyszysz komplementy. W końcu przecież masz na sobie jeden z najbardziej kobiecych strojów świata — pełne wdzięku i uniwersalne sari.
Przebudźcie się! z 8.10.1988 r.
—internet
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
193.41.*.* 2011.09.21 15:21
Fajnie info, a dla bardziej zaawansowanych wielbicieli Indii polecam artykul na temat sari na www.dotykindii.pl/sari.html
Grześ 2011.01.13 23:26
Zapraszam szczególnie panie do przymierzenia nowego stroju...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.